Man Ray - rayogram

SHORTY: Człowiek promień i jego rayogramy

  11 maja, 2021

Człowiek Promień, czyli Man Ray, wybitna osobowość XX wieku. W czasach kiedy kłócono się o status fotografii, on sam przyczynił się do tego, by traktować fotografię jako sztukę. Czy jednak Man Ray uznawał ją za sztukę?


0

W trakcie trwania swojej kariery, w różnych jej okresach, stwierdzał następująco:

„Fotografia nie jest sztuką”
„Fotografia może być sztuką”
„Sztuka nie jest fotografią”

Taki to Man Ray był przewrotny. Choć trudno mu się dziwić, gdyż i on sam malował, a nawet rzeźbił. Tworzył w okresie, gdy dokładne przedstawienie rzeczywistości nie było atrakcyjne zarówno dla artystów, ale także samych odbiorców sztuki.

Man Ray eksperymentował. On więc stoi za wymyśleniem, choć w tym przypadku właściwszym słowem będzie rozpowszechnieniem, ciekawej techniki fotografii (nie jednej z resztą!), w której nie używa się aparatu.
Artysta kładł przedmioty na światłoczułym materiale. Na skutek naświetlenia niejednokrotnie powstawały surrealistyczne obrazy, z dziwnymi, niekiedy trudnymi do zdefiniowania kształtami. Dla Raya był to czysty dadaizm, dla wielu artystów wielka inspiracja.

To były rayogramy. Pierwsze powstały w 1921 roku. Jean Cocteau pisał:

Po Picassie bałem się, że będę pozbawiony prawdziwego widowiska. Jestem Ci dłużny.

Kilka lat później status rayogramów jako przykładu surrealizmu potwierdził Andre Breton w publikacji „Surrealizm and Painting”. Sam Man Ray pisał, że

Próbowałem robić z fotografią, to samo co robią malarze, ale przy użyciu światła i odczynników, zamiast pigmentu i bez optycznej pomocy aparatu.

Rayogramy nie były nowością w świecie fotografii, jako że już wielu wcześniejszych artystów tworzyło podobne obrazy zwane fotogramami. Jednak dzięki oryginalnemu nazewnictwu i rosnącemu w sile dadaizmowi, to właśnie rayogramy zyskały wielką popularność i zapisały się na kartach historii fotografii. Choć oczywiście nie tylko to zadecydowało o ich wartości. Man Ray, w przeciwieństwie do poprzedników, zaczął ingerować w proces naświetlania. Zamiast więc pozostawiać przedmioty w bezruchu, poruszał nimi. Ta drobna zmiana pozwoliła uzyskać większą głębię i tonację).

A jak wam się podoba dadaistyczne podejście do fotografowania bez aparatu?

By Man Ray – Christie’s, PD-US, https://en.wikipedia.org/w/index.php?curid=47153904

[mc4wp_form id="3412"]


%d bloggers like this: