Czy to już? Czy to już wiosna świergota za oknem? Czyżby już lada dzień będzie można rozkoszować się słońcem przy lekturze książki? Póki co korzystamy z tej odrobiny dobroci przygotowanej przez pogodę, jeździmy na rowerze, spacerujemy. Ale i oglądamy i czytamy. A będzie co! Bo lista interesujących lektur rozciąga się coraz mocniej.
Polecane książki
- „Grzesznica”, Petra Hammesfahr | Recenzja na blogu: Bookendorfina
Thriller psychologiczny, od którego nie można oderwać się nawet na chwilę. Autorka zwodzi, wprowadza nagłe zwroty akcji, tak że trudno odnaleźć się w tym gąszczu tropów. A czytelnik brnie coraz głębiej, by rozwikłać szaleństwo kobiety, matki dwuletniego chłopca, która nagle zabija człowieka na plaży. W piękny, słoneczny dzień - „Victus”, Albert Sánchez Piñol | Recenzja na blogu: Owca z książką
Warto cofnąć się w czasie, by zgłębić się nieco w historyczne zawiłości Europejczyków. Tym razem na tapecie wojna, w wyniku której Katalończycy zostali pozbawieni swojego parlamentu, języka, a nawet praw. Upada Barcelona. W pasjonujący sposób opowiada o historii kraju, w którym po kilkuset latach dawne krzywdy wcale nie zostały zapomniane i wracają ze zdwojoną siłą. - „Popiół i czerwień”, Pyun Hye-young | Recenzja na blogu Zacofany w lekturze
Tym razem powieje Orientem. A dokładniej Koreą. Specyficzne budowanie powieści, inne spojrzenie, nieco inne od tego europejskiego, a jednak problem ten sam: walka korposzczurów o przerwanie. - „Niedyskretnik”, Therese Oneill | Recenzja na blogu Książki w eterze
Wierzę, że pewnych tematów nie wolno zamiatać pod dywan. O sprawach niewygodnych należy tym bardziej rozmawiać, by się z nimi oswajać. „Niedyskretnik” opowiada o kobietach w epoce wiktoriańskich. O tym, jak musiały radzić sobie z milionem wartw ubrań, korzystaniem z toalety i wielu, wielu innych mniej jak i bardziej wstydliwych sprawach.
Polecane gry planszowe
- „Koszmarium” | Recenzja na blogu Sterta gier
Stworzyć potwora? A jakże! Kraina koszmarów czeka na graczy. Polecane na imprezy – wszak rozgrywka szybka, łatwa do wytłumaczenia. I co jest lepszego niż dobry horror? 😉
Książki, które rozczarowały
- „Elegia dla bidoków” J.D. Vance | Recenzja na blogu: Okiem Wielkiej Siostry
Książka intensywnie reklamowana zapowiadała wyśmienitą ucztę literacką. Okazała się mała wydmuszką, w której czytelnik nie odnajdzie nic, co mogłoby go zaskoczyć. Olga nie zostawia suchej nitki na książce. I ten złośliwy komentarz na sam koniec 😉 - „Kredziarz” C. J. Tudor | Recenzja u mnie
Nie jest to książka zła. Jest do bólu poprawna. Bardzo dobrze skonstruowana. Lecz porusza tyle tematów, które już na starcie mają być kontrowersyjne, że autorka chciałaby nimi przykryść miałkość swojej historii. Ale że jestem w mniejszości, to więc…
Filmy, które rozczarowały
- „Czwarta władza” | Recenzja u mnie
Spielberg nie dokonał żadnej rewolucji. Nie wywołał we mnie żadnych emocji. No… może oprócz scen, w których drukowano gazetę – podglądanie pracujących maszyn było fascynujące! Reszta poprawna, bez jakichkolwiek znamion geniuszu. Film rozczarowuje, choć warto go obejrzeć. Dla tematu, który porusza.