Coś ten poniedziałek mi nie leży – już drugi raz „Akcja czytaj to, co dobre” ukazuje się we wtorek. Ale jak to się mówi: lepiej później niż wcale. Zapraszam Was więc do podróży międzyblogowej, w której zapoznacie się z wpisami z różnych przedziałów czasowych. Dziś dominuje książka, bo i znalazłam kilka bardzo interesujących recenzji. Nie zabrakło również wpisów podróżniczych czy zestawienia… No właśnie, jakiego? Przekonacie się za chwilę.
Na sam początek, książka trudna, bo poruszająca problem, który przez wielu zostałby zakopany pod dywan. O tym, jak Szwecja nie jest krajem marzeń, a państwem borykającym się z przeszłością, ale i teraźniejszością. Eugenika, czystość rasy, żydowskie dzieci… i Szwecja. Co łączy to wszystko? Warto przeczytać i recenzję Anny Dutki z bloga Recenzentka, i jak się okazuję książkę „W lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa”.
Z trudnej tematyki warto przenieść się na przeciwległy brzeg, by zapoznać się z lżejszą, lecz równie wciągającą historią opisaną w kryminale fantastycznym „Rzeki Londynu”. Nim jednak to zrobicie zajrzyjcie koniecznie na blog Książki są niebezpieczne, gdzie zapoznacie się z recenzją książki.
Na koniec literackich podróży, warto zajrzeć na polskie podwórko. Tym razem Oleska Bibliosfera poleca książkę „Ostatnie rozdanie” Wiesława Myśliwskiego.
Lubicie klasyki? Jednym z takich filmów jest „Zielona mila” – jedni uważają ją za sentymentalnego gniota, inni za kino, które warto i trzeba obejrzeć. Przekonaj się do której grupy należy recenzent ze strony Film.org.pl
Gdy myślisz o dyscyplinach sportowych, z pewnością przychodzą Ci do głowy takie jak: piłka nożna, siatkówka, skoki narciarskie. Coś bardziej wyszukanego – golf czy tenis. Jednak są sporty, które zadziwią Cię swoją… dziwnością. Jakie to dyscypliny? Pięć z nich podaje blog wyszło.com
Gdy w Polsce budowany jest pomnik, najczęściej wiąże się to z ogólnonarodową traumą, protestami, krytyką. Są jednak kraje, które traktują ten element architektonicznego krajobrazu z przymrużeniem oka. Przykładem jest Irlandia, a dokładniej Dublin, w którym mieszkańcy nie szczędzą ciekawych (często niepoprawnych) rymowanych przydomków dla pomników w swoim mieście. Kilka przykładów podaje autorka bloga W krainie deszczowców.
Jeśli wyruszacie do Indii, a jednocześnie lubicie alkohole (a kto ich nie lubi na wakacjach ;), koniecznie zajrzyjcie do mini przewodnika przygotowanego na blogu Poszli-Pojechali. Dowiecie się z niego, gdzie możecie pić i co smakuje najlepiej.
Na dziś to wszystko i zapraszam Was za tydzień – do wpisu przedświątecznego. Mam nadzieję, że poniedziałkowego. Nie wtorkowego. A jeśli natknęliście się na jakiś ciekawy wpis, podrzućcie go w komentarzu poniżej!