Akcja „Czytaj to, co dobre” #7

Ogólne  16 grudnia, 2014

banner-icon

Coś ten poniedziałek mi nie leży – już drugi raz „Akcja czytaj to, co dobre” ukazuje się we wtorek. Ale jak to się mówi: lepiej później niż wcale. Zapraszam Was więc do podróży międzyblogowej, w której zapoznacie się z wpisami z różnych przedziałów czasowych. Dziś dominuje książka, bo i znalazłam kilka bardzo interesujących recenzji. Nie zabrakło również wpisów podróżniczych czy zestawienia… No właśnie, jakiego? Przekonacie się za chwilę.


0

Na sam początek, książka trudna, bo poruszająca problem, który przez wielu zostałby zakopany pod dywan. O tym, jak Szwecja nie jest krajem marzeń, a państwem borykającym się z przeszłością, ale i teraźniejszością. Eugenika, czystość rasy, żydowskie dzieci… i Szwecja. Co łączy to wszystko? Warto przeczytać i recenzję Anny Dutki z bloga Recenzentka, i jak się okazuję książkę „W lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa”.

Z trudnej tematyki warto przenieść się na przeciwległy brzeg, by zapoznać się z lżejszą, lecz równie wciągającą historią opisaną w kryminale fantastycznym „Rzeki Londynu”. Nim jednak to zrobicie zajrzyjcie koniecznie na blog Książki są niebezpieczne, gdzie zapoznacie się z recenzją książki.

Na koniec literackich podróży, warto zajrzeć na polskie podwórko. Tym razem Oleska Bibliosfera poleca książkę „Ostatnie rozdanie” Wiesława Myśliwskiego.

Lubicie klasyki? Jednym z takich filmów jest „Zielona mila” – jedni uważają ją za sentymentalnego gniota, inni za kino, które warto i trzeba obejrzeć. Przekonaj się do której grupy należy recenzent ze strony Film.org.pl 

Gdy myślisz o dyscyplinach sportowych, z pewnością przychodzą Ci do głowy takie jak: piłka nożna, siatkówka, skoki narciarskie. Coś bardziej wyszukanego – golf czy tenis. Jednak są sporty, które zadziwią Cię swoją… dziwnością. Jakie to dyscypliny? Pięć z nich podaje blog wyszło.com 

Gdy w Polsce budowany jest pomnik, najczęściej wiąże się to z ogólnonarodową traumą, protestami, krytyką. Są jednak kraje, które traktują ten element architektonicznego krajobrazu z przymrużeniem oka. Przykładem jest Irlandia, a dokładniej Dublin, w którym mieszkańcy nie szczędzą ciekawych (często niepoprawnych) rymowanych przydomków dla pomników w swoim mieście. Kilka przykładów podaje autorka bloga W krainie deszczowców.

Jeśli wyruszacie do Indii, a jednocześnie lubicie alkohole (a kto ich nie lubi na wakacjach ;), koniecznie zajrzyjcie do mini przewodnika przygotowanego na blogu Poszli-Pojechali. Dowiecie się z niego, gdzie możecie pić i co smakuje najlepiej.

Na dziś to wszystko i zapraszam Was za tydzień – do wpisu przedświątecznego. Mam nadzieję, że poniedziałkowego. Nie wtorkowego. A jeśli natknęliście się na jakiś ciekawy wpis, podrzućcie go w komentarzu poniżej!

[mc4wp_form id="3412"]