Dziś zawitał poniedziałek (no dobrze wtorek – lekkie opóźnienie), więc zgodnie z obietnicą pojawia się kolejna odsłona akcji „Czytaj to, co dobre”. Wzorem z poprzedniego tygodnia w odmienionej wersji, a więc zbiorem linków do wpisów z blogów – jeden na jeden dzień tygodnia. Dziś różnorodnie – literacko, muzycznie, filmowo i nawet modowo. Zapraszam!
Na sam początek recenzja książki „Szachownica Flamandzka”, którą znajdziecie na jednym z moich ulubionych blogów książkowych Wielki Buk. Przekonajcie się, dlaczego warto sięgnąć po jedną z powieści Arturo Perez-Reverte – ja czuję się w 100% zachęcona do kupna 😉
Jednym z największych literackich wydarzeń października (choć nie jedynym) były Targi Książki w Krakowie, które wywołały wiele emocji wśród blogerów. Jeśli chcecie dowiedzieć się o czym ostatnio dyskutowano w blogosferze książkowej, a także czy warto było przyjechać do dawnej stolicy Polski, koniecznie zajrzyj na bloga Wstaw Tytuł, gdzie autorka w wyczerpujący sposób podsumowuje całe wydarzenie.
Muzyka rockowa nieodłącznie wiąże się z facetami – skóra, glany, długie włosy. Prawdziwi macho. Nawet jeśli kobiety udowadniały, że i w tej konwencji radzą sobie bardzo dobrze. Na Codzienniku Feministycznym znajdziecie bardzo ciekawy tekst, który odnosi się do tego problemu na podstawie jednego ze współczesnych kobiecych zespołów – Warpaint.
Rodzice stoją przed wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest nauka odpowiedniego słownictwa naszych pociech. Nieraz i nie dwa człowiek zastanawia się, czy przeklinanie przy dziecku powinno być zakazane i traktowane jako temat tabu czy wręcz przeciwnie – bo w końcu zakazany owoc najlepiej smakuje. A jak uważa autorka bloga „Matka jest tylko jedna”? A jak Wy uważacie?
W międzyczasie zapraszam Was na bloga… modowego. Rzadko bywają w tym zestawieniu, jednak ciekawy tekst powinien być zawsze wyróżniony! Czyli co mają wspólnego ze sobą siekacze i peniuar?
W Halloween na stronie Film.org.pl pojawił się tekst, który odwraca znaczenie pojęcia „straszny” tak ściśle związanego z tym dniem. O czym mowa? O filmie 'The Room”. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z produkcją, koniecznie przeczytajcie ten tekst!
A na sam koniec zostawiłam dość długi, ale bardzo ciekawy tekst o polskim kinie powojennym, który znajdziecie na blogu ArtHouse. Autorka wprowadza nas w początki kina fabularnego, a także opowiada o kilku znanych filmach z tamtego okresu.
A może Wy wpadliście na coś ciekawego? Dzielcie się linkami w komentarzach poniżej!