Jeden z najpopularniejszych zespołów. Jeden z najbardziej charyzmatycznych i rozpoznawalnych wokalistów. Jego życie może zawstydzić niejednego współczesnego artystę. Pomimo intensywności i energii, jaką wykorzystywał w czasach świetności, nadal świetnie radzi sobie na scenie, zarówno jako solista jak i z zespołem. Nietrudno więc zgadnąć, że Mick Jagger będzie stanowić świetny materiał nie tylko dla brukowców na całym świecie, ale również dla biografów. Jednym z śmiałków, który postanowił uwiecznić dla przyszłych pokoleń życie wokalisty jednego z najsłynniejszych (i najprawdopodobniej najbogatszych) zespołów świata, The Rolling Stones, jest Christopher Andersen.
Książkę, o jakże oryginalnym tytule „Mick. Szalone życie i geniusz Jaggera” czyta się z wypiekami na twarzy. Swoim życiem zawstydziłby z pewnością autorkę „Pięćdziesięciu twarzy Greya”, choć na kartach biografii nie pojawia się ani jeden dokładniejszy opis ekscesów seksualnych. Czytelnik dostaje natomiast niezwykle bogate źródło informacji o tym, kto z kim i kiedy spał, kto (a przede wszystkim Jagger) miał kochanek/-ów oraz kto z kim eksperymentował. Najlepiej od razu przyjąć, ze bohater biografii Jaggera, spał z każdym – nie ważne jakiej był płci, ważne by go pociągał nie tylko wyglądem, ale również odważnym, perwersyjnym czy ekscentrycznym zachowaniem. Jeśli wziąć pod lupę treść książki, ma się wrażenie, że czytamy wpisy z popularnych serwisów plotkarskich. Bo choć wierzę, że życie Jaggera z pewnością do nudnych nie należało, autor skupił się przede wszystkim na kolejnych partnerkach i partnerach seksualnych wokalisty, a nie na samym człowieku.
Seks, drugs and rock’n’roll. Hasło niemal wkomponowuje się w życie Jaggera. I w schemat książki. Jednak czy fan zespołu czy samego szalonego wokalisty tego oczekuje od rzetelnej biografii? Gdzieś, pomiędzy kolejnymi skandalami, zabrakło obrazu prawdziwego człowieka, a nie osoby wykreowanej na potrzeby rynku. Mick Jagger przez całe swoje życie udowadnia, że to on powinien stać na najwyższym podium i to on powinien błyszczeć do końca swoich dni. Nie boi się eksperymentować z narkotykami i mężczyznami, wciąż szuka idealnego wizerunku na scenie. I to wszystko otrzymujemy. Andersen na prawie czterystu stronach rozpisuje się o kolejnych kochankach i uwiedzionych, o kolejnych szalonych imprezach. Czuć również, że autor jest gorliwym wielbicielem zespołu jak i samego Jaggera. Zachwyca się nie tylko ich twórczością, ale również życiem, które prowadzili (a które nie raz balansowało na krawędzi). Pomimo to portret Jaggera nie jest kryształowy – choć szalony, to i porywczy, choć uczuciowy, to kochliwy, choć kreatywny to dążący po trupach do celu. Dlatego też autorowi można oddać sprawiedliwość – pomimo ciepłych uczuć wobec Jaggera, wykreował portret człowieka skomplikowanego i uwikłanego we własne namiętności.
Jagger, przez całe życie dąży do tego, by nie przestano o nim mówić. By każdy występ został dobrze zapamiętany, a prasa miała o czym pisać. I biografia, która wyszła spod pióra Andersena, sprawia właśnie takie wrażenie – ma być przedłużeniem świetności Jaggera. Bo niezależnie, jakie lata mamy, o nim powinno być zawsze głośno.
Tytuł: “Mick. Szalone życie i geniusz Jaggera”
Autor: Christopher Andersen
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Insignis Wydawnictwo
Ocena: 5/10
Za możliwość przeczytania książki, dziękuję portalowi sztukater.pl
Zdjęcia pochodzą ze strony wydawnictwa