Pomysł zaświtał mi chwilę przed świętami. Jako że grudzień i początek roku są okresem intensywnym nie miałam czasu przygotować wpisu o kształcie, których chodził mi głowie. O czym mowa? W sobotę, mam nadzieję, że co tydzień, będziecie mieli możliwość przeczytać skrót informacji z minionego tygodnia. Ale informacji nie byle jakich, bo oczywiście (około)kulturalnych. Są to wiadomości, które z różnych względów nie nadają się na osobny wpis, co nie oznacza, że są mniej ważne bądź mało wartościowe. Czasem pojawią się interesujące filmiki, czy odnośniki do inspirujących artykułów z sieci i przede wszystkim innych blogów. Ze względu na to, że informacje zbierałam od świąt, dzisiejszy wpis będzie wyjątkowy, bo aż z trzech tygodni. Mam nadzieję, że nie pośniecie i chętnie pojawicie się tu za tydzień, by przeczytać kolejną porcję inspirujących wiadomości!
Zacznijmy od rzeczy poważniejszych, a dla książkowych moli zdecydowanie przyjemniejszych. Bo kto z nas nie czytał baśni Hansa Christiana Andersena? Myślę, że trudno znaleźć takową osobę, dlatego wszystkich ucieszy informacja, że odnaleziono nową (w sumie to jak na swój wiek starą) baśń, która nosi tytuł „Tallow Candle”. Andersen napisał ją jako nastolatek, a zadedykował ją wdowie mieszkającej tuż obok młodego pisarza.
Choć Andersen napisał przeszło 150 baśni, nie mógł poszczycić się takimi bogactwami jak współcześni… muzycy. Ci na brak pieniędzy nie mogą narzekać, choć w przeciwieństwie do słynnego pisarza, nie zawsze mogą poszczycić się równie wspaniałym talentem. Lista 10 najlepiej zarabiających muzyków w okresie od maja 2011 do maja 2012 roku wygląda imponująco. Choćby Dr. Dre, który zarobił 110 mln dolarów (głównie dzięki słuchawkom, nie genialnej muzyce). Niektóre nazwiska czy zespoły nie zaskakują jak Elton John czy U2. Inne z kolei, jak Justin Bieber, nieco szokują. Tenże młody chłopak zarobił „zaledwie” 55 mln dolarów i uplasował się na ostatnim miejscu.
Ciekawszym wydarzeniem muzycznym było wręczenie Mateuszów. Nagrodę w kategorii Muzyka jazzowa – Całokształt odebrał Tomasz Stańko, a w kategorii Muzyka rozrywkowa – Wydarzenie – Katarzyna Nosowska.
A teraz coś dla kinomaniaków. Nim jednak rozsiądziecie się wygodnie w fotelach, zastanówcie się, jak wyglądałoby Wasze domowe kino (nie sprzęt, tylko wydzielone w domu miejsce). Jeśli nie macie pomysłów, może skorzystacie z jednej z 6 propozycji przygotowanych przez portal weburbanist? Do wyboru wnętrze rodem ze starożytnego Egiptu, Star Treka albo pirackiego statku.
Skoro już siedzicie wygodnie, czas na podróż. Podróż filmową przez rok 2012 trwającą zaledwie 6 minut. Ale jak intensywną! Twórcy video przygotowali kompilację z prawdziwego zdarzenia, zmontowali sceny z najlepszych, najpopularniejszych czy też z różnych względów ważnych filmów z minionego roku. [Update: Niestety, video jest już niedostępne – ze względu na złamanie praw autorskich. Dla zainteresowanych polecam kanał twórcy, znajdziecie tam kompilacje z poprzednich lat. Poniżej Cinescape 2011]
Inne podsumowanie roku przygotowała redakcja Newsweeka. W artykule znalazły się nie tylko filmy, ale również ważne wydarzenia muzyczne oraz literackie. Wśród „momentów” roku 2012 redaktor wymienia Nobla dla chińskiego pisarza, obowiązkowo „porno dla mamusiek”, nową płytę Boba Dylana czy 30-lecie powstania T-Love. Pojawiło się kilka słów o Adele i „Skyfall”, filmie Michaela Haneke „Miłość” czy polskim kinie, które w tym roku kilka razy zaskoczyło i zachwyciło widzów. Więcej oczywiście na stronie Newsweeka.
Będąc cały czas przy tematyce filmowej, trudno nie wspomnieć, a przede wszystkim nie pokazać, jakie cudeńko przygotowała redaktorka strony Falvorwire. Wygrzebała z czeluści internetu zdjęcia aktorów, którzy w filmach występowali pod przykrywką… znaczy się pod kostiumem… A o to przedsmak (więcej zdjęć na stronie).
Z kolei Jeff Victor, uzdolniony i pomysłowy ilustrator, przygotował osie czasu znanych i lubianych aktorów. Poniżej dwie ośki, a więcej tutaj:
W tym roku czeka nas premiera filmu jOBS. Jak widać Steve Jobs był na tyle znaną personą, że Hollywood szybko wzięło się za kręcenie filmu biograficznego. W roli głównej wystąpił Ashton Kutcher, co początkowo wydawało mi się szalonym pomysłem. Ale im dłużej przyglądam się kadrom z filmu, tym bardziej Kutcher przypomina mi Jobsa (za młodu, rzecz jasna). Powstaje również film o innej znanej osobie – Kurcie Cobainie. Reżyserem filmu jest Brett Morgen.
Wróćmy jednak na chwilę do wnętrz. Jeśli nie możecie pozwolić sobie na domowe kino, a mimo to chcielibyście coś zmienić, może skorzystacie z pomysłu Heike Webera. Wystarczy biała ściana/podłoga i wodoodporny flamaster. Nawet zdolności plastycznych nie trzeba mieć, wystarczy odrobina wyobraźni.
Aby w takim pomieszczeniu nie było za pusto, można zamontować kilka intrygujących, ale jak nowoczesnych gadżetów, które z pewnością przykują uwagę. Choćby aluminiowa „półka” na czasopisma
Albo zegar z „książek”
A ci którzy czytają książki, z pewnością zainteresują się, jak dla mnie genialną, zakładką:
Na sam koniec kilka słów o ciekawej akcji, którą zorganizował jeden z vlogerów. Postanowił przetrwać miesiąc bez Internetu. Codzienne zmagania z rzeczywistością offline dokumentuje w postaci filmików, które pojawiają się na jego kanale na youtube.com (nawet sam ich nie wgrywa na serwer)
Oto jego relacja z dnia 5
Po ciężkich przeprawach dnia, jak i dotrwania do końca tekstu, zapraszam na smakowite babeczki:
Źródła: