Ludzie uwielbiają zdobić swoje ciało. U jednych przybiera to zwyczajną formę – założą zegarek, bransoletkę, wisiorek. Czasem przebiją uszy, by móc wieszać kolczyki. Czasem jest to bardziej intensywne – tatuaż na ramieniu, kolczyk w pępku. Inni nie wyobrażają życia bez „ubarwiania” swego ciała. Co i rusz fundują sobie nowy tatuaż czy nowy kolczyk. Niektórzy nawet modyfikują, tj wstawiają implanty, by wyróżnić się spośród innych sobie podobnych. Dziś jednak chciałabym Was zabrać w podróż dość nietypową, bo po tatuażach na… zębach. Tak, dobrze czytacie. Niektórzy ozdabiają nawet zęby.
Aby jednak zrobić sobie tatuaż na zębie nie udajemy się wbrew pozoru do specjalnego salonu. Osobami, które zajmują się malunkami w naszej jamie ustanej są… dentyści. Kolejne kroki są bardzo proste. Stomatolog wykonuje odlew zęba, my wybieramy rysunek/szkic. Wszystko razem wysyłane jest do specjalisty-artysty. Na efekty możemy czekać nawet miesiąc. Po tym okresie, po raz kolejny udajemy się do dentysty, by ten nałożył koronkę z tatuażem.
Co myślicie o tej formie wyrażania siebie?