Kulturę tworzy nie tylko muzyka, film czy literatura, ale również tak często pomijana architektura. Być może szara rzeczywistość przytłacza nas zbyt bardzo by móc dostrzec piękno jakie tkwi w starych kamienicach, kolumnach, balustradach. Nawet w najbardziej ponurych miastach można dostrzec przebłyski architektonicznego geniuszu. Dziś jednak nie o polskim budownictwie, a światowym. I to w połączeniu z modną ekologią.
Bo architektura nie musi być nudna. Bo może łączyć piękne z pożytecznym, kreatywność z użytecznością. I jeśli myślisz, że ze starych puszek po piwie czy plastikowych butelek nie da się wznieść budynku, który dodatkowo nie będzie stał pusty, jesteś w błędzie. Jeśli nie wierzysz, a chcesz się przekonać, zapraszam Cię do wędrówki po świecie architektury recyklingowej (nie wiem czy istnieje w polskim języku takie określenie, ale co tam). Jeśli kibicujesz takim projektom, to tym bardziej zachęcam Cię do zapoznania się z dokonaniami pomysłowych architektów.
Jednym z przykładów okazania szacunku przyrodzie jest świątynia Wat Pa Maha Chedio Kaew. Wzniesiono ją w jednej z prowincji w Tajlandii z ponad 1,5 miliona szklanych butelek. Nazwa świątyni nie została nadana przypadkowo. Otóż „Wat Lan Kuad” można przetłumaczyć jako „Świątynia Miliona Butelek”. Z butelek zbudowano między innymi krematorium, a nawet toalety. Butelki przeznaczone na recykling są cały czas zbierane, a dzięki nim mają powstawać kolejne architektoniczne dzieła.
Dom można zbudować z resztek różnego rodzaju materiałów. Tych, co zalegają nam garaże i strychy. Jeśli ich nie wystarczy, można udać się na wysypisko śmieci, by wziąć brakującą ilość. Tak też zbudowano „Scrap House” w San Francisco, składającego się z kuchni, łazienki, dwóch sypialni, a nawet piętra i ogrodu. Po więcej szczegółów możecie zajrzeć na stronę projektu, a poniżej prezentuję zdjęcie urokliwego, a zarazem bardzo nietypowego budynku.
W Boliwii aktywiści stworzyli domo z kilku tysiąca butelek wypełnionych piaskiem i łącząc je cementem oraz stalą.
Z kolei w Argentynie, dom zbudowano z 1200 plastikowych butelek oraz 1300 kartonów. Prezentuje się niesamowicie, a we wnętrzu znajdziecie nawet… butelkowe łóżko.
Pomysł ponownego wykorzystywania materiałów nie jest nowy. Pierwszy butelkowy dom powstał już w 1907 roku na pustyni w Newadzie. Co prawda nie chodziło wtedy o ekologię, a zwyczajny brak drewna.
Jeszcze innym pomysłem wykazał się architekt Richard Van Is Keuls z Maryland. Do zbudowania części domu wykorzystał aluminiowe puszki. Najpierw je wypłukał, rozpłaszczył a następnie gwoździami przymocował do ściany ze sklejki. Podobny projekt został zaprojektowany w Houston, gdzie dom udekorowano puszkami po piwie.
A co powiecie na dom z papieru? Tak dosłownie z papieru. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, mieszkanie stoi i ma się dobrze. Papierowy Dom zbudował (choć w tym przypadku nie wiem, czy to odpowiednie słowo) Mr. Elis F. Stenman, inżynier mechanik. I powiem Wam więcej: meble też są z papieru (nawet pianino).
Domy i pawilony można zbudować z palet. Nawet teatr. Na taki pomysł wpadł niemiecki architekt Martin Laktwasser, a sam „budynek” stanął w Londynie. Posiada on nawet system zabezpieczający go przed pożarem. Nie chcielibyście obejrzeć sztuki w takim teatrze?
Jak widać wystarczy odrobina chęci i pomysłowości, by stworzyć coś niezwykłego. Niekoniecznie pięknego, ale interesującego.